dziś jadąc do pracy wciągnął mnie artykuł o... uśmiechaniu.
dlaczego się uśmiechamy, kto się uśmiecha, kto chce się uśmiechać i czy jesteśmy faktycznie tak ponurym narodem za jaki siebie uważamy?
czy JA często się uśmiecham?
moja odpowiedź brzmi: TAK. a Twoja?
a nie uśmiechamy, bo nie wypada? bo głupio wyglądamy? bo mamy
brzydki zgryz? bo ktoś nam powiedział, że bez sensu się śmiać bez sensu?
no właśnie... dlaczego się nie uśmiechamy?
każde wytłumaczenie będzie dobre dla kogoś, kto szuka wymówki... ale po co jej szukać, skoro uśmiechanie to czynność naturalna, którą wszyscy lubimy...
mało tego. dzięki uśmiechaniu pracują nasze mięśnie, nie tylko mimiczne, ale przepona również. śmiech zmusza do pracy płuca i przyspiesza krążenie krwi. to gimnastyka dla naszej twarzy. śmiech wytwarza dobroczynne neuroprzekaźniki, które utrwalają poczucie szczęścia i radości. więc.. chwilo trwaj!!!
żeby tego było mało... śmiech zbliża ludzi. rozluźnia napięte relacje i oczyszcza atmosferę.
no bo jak to jest... gdy masz wybór, do której pani w okienku na
poczcie podejdziesz? do tej, która przywoła Cię uśmiechem, czy może do
tej, która spojrzy na Ciebie jak na kolejnego interesanta i spod
okularów krzyknie: "następny"?
rozejrzyj się wokół i
obserwuj ludzi.. każdy gdzieś pędzi, gdzieś biegnie, "nie ma czasu",
jest pochłonięty swoimi myślami. ale nawet będąc w środku miasta -
zawsze jest szansa zatrzymania na chwilę tego pędzącego kołowrotka i
spojrzenie na świat innymi oczami, tymi bardziej uśmiechniętymi, żeby
móc zarażać ludzi przyjemnym wyrazem twarzy, pokazać zęby w uśmiechu od
czasu do czasu. a potem to "od czasu do czasu" będzie Ci towarzyszyć
częściej. sam zobaczysz. bo uśmiechanie jest potrzebne... im więcej
ludzi pozytywnych, tym lepiej dla nas, i wszystkich wokół. stwórzmy
bardziej radosny świat.
pamiętasz kiedy ostatni raz śmiałeś się do łez? życzę Ci więcej okazji, w których bez żadnych przeszkód będziesz się uśmiechać od ucha do ucha!
ludzie, którzy kochają świat uśmiechają się naturalnie, całym sobą. niektórzy ot tak, inni mają swoje powody do radości...
więc niech nastanie... radość.